Wody na Kamenicy było całkiem sporo, szło około 14 metrów sześciennych. W Navarovskiej soutěsce było parę zwalonych drzew, po obejrzeniu z brzegu okazało się że jest przepływ, trzeba tylko dobrze napłynąć. Jeszcze jedno drzewo leży w poprzek rzeki przed Toboganem i tworzy się metrowej wysokości uskok, ale też dało się go spłynąć. Pewno przed zawodami w kwietniu Czesi oczyszczą rzekę jak zawsze.
Życzmy wszystkim czytelnikom naszego bloga spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych
PS. My będziemy spędzać święta pływając po Ostravicy w Czechach może spotkamy tam kogoś z Polski ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz