piątek, 5 sierpnia 2011

Bałkańskie wakacje

Na naszych bałkańskich wakacjach odwiedziliśmy dwa kraje Chorwację oraz Bośnię i Hercegowinę.
Pierwszym etapem była Chorwacja, gdzie biwakowaliśmy nad jedną z zatok niedaleko Zadaru.
W planie było plażowanie, kąpanie w morzu i spłynięcie rzeki Zrmanja.

Kliknij na fotkę aby wejść do galerii
Rzeka dostarczyła nam pięknych widoków, krystaliczną wodę, jednym słowem relax, ale i sporo zabawy.






Krzysiek forsuje próg w kanadyjce
                 

Darek saute
Na wodospadzie spędziliśmy sporo czasu na spływaniu          progów w rożnych konfiguracjach, kanadyjką, kajakiem i saute.




Wyspa Robinsona


Potem opuściliśmy Chorwackie wybrzeże i udaliśmy się w głąb lądu na rzekę Koronę .
Biwakowaliśmy nad rzeką Mreznicą na wyspie Robinsona, bajeczne miejsce.




Start na Koronie jest w miejscu gdzie rzeka Mreznica wpada do niej całym systemem mniejszych i większych wodospadów.





Pełna koncentracja

Rzeka płynie z początku szeroką doliną stopniowo zwężając się w wysoki wąwóz, gdzie czekała na nas niezliczona ilość krasowych progów.



Pełen luz









Orzeźwiony Robert
Czasami kończyło się orzeźwiającą kąpielą , albo radością z u danego skoku.


Radująca się Ewa









Nastepnym etapem była Bośnia i Hercegowina i rzeka Una. Po drodze zwiedziliśmy Park Narodowy Pilitvickie Jeziora

Rzekę Une zaczęliśmy pływać od dolnego odcinka o trudności WW II (III)





















kliknij na fotkę aby wejść do galerii



Rzeka na tym odcinku podzielona jest krasowymi progami i wysepkami, tworząc wąskie przejścia, katarakty.





Jest to świetna szkoła manewrowania kanadyjką. Głazy obrośnięte są tu grubą warstwą wodorostów i traw, więc slalom odbywa się w lazurowo -zielonkawej wodzie miedzy zielonymi "wysepkami"




Było oczywiście próbowanie miejscowych specjałów, jagnięciny i czegoś mocniejszego na dobre trawienie :-)






Darek integruje się przed raftingiem ze sternikiem pontonu


Uwieńczeniem pływania na Unie było spłyniecie odcinka od wodospadu Strabacki Buk , gdzie do pokonania są progi różnej wielkości, najwyższy 5 m.
Ten odcinek o trudności WW IV(V) nasza ekipa pływała na  wieloosobowych pontonach do raftingu ze sternikiem, ja i Zosia na kajakach.


Robert początek lotuuuu



Rafting zaczyna się efektownymi skokami sterników z wodospadu. Z naszej grupy na na ten adrenalinowy skok zdecydował się Robert.







 Dalej działo się dużo i parafrazując słowa klasyka - Koziołka Matołka 
"a co przeżyli i widzieli na Unie film ten wszystko wam opowie"